Wieczór Papieski
październik 2005 r.

Wywiad z Panią Krystyną Szalewską-Gałdyńską
przeprowadzony przez Ks. Proboszcza Marka Rumińskiego
W czasie wieczoru poświęconego Janowi Pawłowi II

        Kiedy i jak zrodziła się u pani myśl o napisaniu tekstów do książki "Zawsze będziesz": "Staję tutaj w wielkiej kruchości i wielkim wzruszeniu" oraz powtarzając za psalmistą "O Panie nasz Boże jak przedziwne Twe Imię po wszystkiej ziemi".

        Bo rzeczywiście było to przedziwne zrządzenie Bożej Opatrzności. Poczułam wówczas jakby osierocenie, opuszczenie, jakby odszedł ktoś mi najbliższy, najdroższy.
        Zaczęłam notować moje myśli, które uporczywie trwały przy Ojcu Świętym…
        Chodziłam do kaplicy Najświętszego Sakramentu w Kościele oo. Jezuitów… tam właśnie przychodziły słowa, które notowałam… było to tak,… jakbym musiała to z siebie wydobyć… bo ten żal i ból dławił mnie w gardle… płakałam i pisałam… nic innego nie mogłam robić… byłam wyobraźnią i sercem obecna przy Ojcu Świętym… i czułam się z nim zjednoczona, także poprzez swoje cierpienie, ból i udrękę.
        Musiałam utrwalić to co czułam… był to jakby wewnętrzny nakaz… czułam, że Ojciec Święty tego chce…, że Bóg stawia mi takie zadanie.
        W czasie gdy to wszystko miało miejsce, gdy wszyscy cierpieli i jednoczyli się w bólu, zadzwoniła moja znajoma z fundacji Nasza Przyszłość.
        Zapłakana mówi do mnie: co robisz-bo ja nie mogę znaleźć sobie miejsca, a ja odpowiadam-też nie mogę znaleźć sobie miejsca, strasznie to przeżywam… piszę i piszę…wyrzucam z siebie to wszystko na papier… a ona do mnie-pisz, pisz bo może z tego powstanie album. Nie wierzyłam w to-to było zbyt piękne aby mogło być prawdziwe… Wiele razy pisałam o moich spotkaniach z Ojcem Świętym, miedzy innymi o spotkaniu z okazji jubileuszu artystów w 2000 roku, wcześniej o spotkaniu pielgrzymki diecezjalnej w 1993 i o spotkaniu na toruńskim lotnisku w roku 1999.
        W albumie jest również fragment tekstu (publikowany w Niedzieli) ze słynnego spotkania w Zakopanem pod Wielką Krokwią (1997). Pisałam jeszcze wiele innych tekstów, ale nie mogły się zmieścić w tym albumie, są w nim trzy wiersze mojego brata Darka, on również pisze i także bardzo to przezywał i za to mu dziękuje.


        Proszę powiedzieć… w jednym z wierszy pisze pani o kulcie Ojca Świętego do Matki Bożej… dlaczego Matka Boża… i jak to było w pani przypadku?

        Jak było z Ojcem Świętym-to wiadomo "Totus Tuus" Mario cały Twój… on Jej zawierzył, a Ona uratowała mu życie. Jej też zawierzył cały pontyfikat ofiarował cierpienie, choroby, śmierć… dlatego piszę:
                 "Czy błądzisz jeszcze po kalwaryjskich dróżkach
                 …i zajrzysz do Tej co w ostrej świeci bramie?
                 Może jeszcze spojrzysz w oczy jasnogórskiej Pani
                 I ucałujesz te wszystkie wizerunki,
                 na które ręka Twoja nakładała korony"
        U mnie… jeśli chodzi o twórczość poświecona Matce Bożej, to było tak: wszystko zaczęło się od jednego spojrzenia, a było to dokładnie 22.VII.1982 r. w Toruniu, kiedy kopia cudownego obrazu przybyła na starówkę tłumy ludzi przybyły na jej spotkanie, zatłoczone były wszystkie ulice a ja stałam pośród tego tłumu… i obraz przeszedł tuz obok mnie… czułam, że jej wzrok spoczął na mnie, było to porażające, czułam się jak zahipnotyzowana… nie wiem jak długo to trwało, miałam wrażenie jakbym była w innym świecie… nagle tłum wcisnął mnie tuz przed sam ołtarz, właśnie w tym miejscu stanęłam twarzą w twarz z Jasnogórską Panią, i tak się zaczęło…zrozumiałam, że ona do mnie osobiście wypowiedziała słowa, tak jak na weselu w kanie galilejskiej "Zróbcie wszystko, co mój Syn wam powie"… zrozumiałam, że Bóg ma dla mnie jakieś szczególne zadanie… i tak zaczęły powstawać moje kolejne wizerunki Maryjne, głównie w technice akwaforty, a więc ryte na metalowych płytach, trawione w kwasie, odbijane na specjalnym papierze, potem malowałam te wizerunki jakby od nowa, każdy pastelami nadając im inny niepowtarzalny wyraz. Mówię tu oczywiście o wizerunkach znajdujących się w kalendarzu
         Gdy powstała diecezja toruńska ksiądz bp. Andrzej Suski wpadł na pomysł, że należy zrobić wizerunki madonn diecezji toruńskiej… i za to, z tego miejsca drogi ekscelencjo księże biskupie Andrzeju serdecznie dziękuje.
         Jednocześnie oprócz grafik powstały cykle malarskie… cykl poświecony Andre Frossard, który napisał słynną książkę "Spotkałem Boga", gdzie opowiada o swoim nawróceniu, i cykl "Droga Krzyżowa" powstały pod wpływem muzyki organowej kompozytora Marcel Dupré.
         Wracając jeszcze do tematu matki Bożej w mojej twórczości, to oprócz prac graficznych i malarskich napisałam i piszę w dalszym ciągu rozważania poetycko-filozoficzne "Moje uwielbienie Matki Bożej"(sporo z nich znajduje się w katalogu wystawy zorganizowanej w Płocku)
                 "W szumie wiatru i płaczu deszczu
                 Rysuję Twoją twarz-smutna Matko moja"


        Co chciałaby pani jeszcze powiedzieć, namalować , zrealizować?

        Chciałabym jeszcze dużo zrobić, i mam wiele planów, ale wszystko to powierzam Bożej Opatrzności.
         Doświadczam ostatnio, że wszystko jest darem i wszystko ma swój kres… trzeba cieszyć się każdym dniem, każdą chwilą… zostawić ślad swojego istnienia, w obrazie, w słowie, w czynie.
         Kocham grafikę, ale kocham też obrazy, chciałabym skończyć cykl pejzaży krajobrazów realnych i symbolicznych, gdzie ukryte są porzucone kartki jakby nadpalone lub przybite do muru jak na ścianie płaczu, a są to teksty z moich ulubionych psalmów oraz z ksiąg Izajasza i Mądrości.
         Prace te były prezentowane w Płockim Muzeum Diecezjalnym i niektóre wydane będą w kalendarzu Geofizyki, cieszę się, gdyż dzięki temu trafią one na cały świat.
         Taką wystawę pejzaży mistycznych i realnych chciałabym zaprezentować jeszcze w Toruniu. Był również pomysł wydania dużego albumu z całego mego dorobku artystycznego połączonego z wierszami, ale wszystko to powierzam Bożej Opatrzności.
         Chciałabym najserdeczniej podziękować fundacji Nasza Przyszłość za wydanie kalendarza Maryjnego i albumu; dziękuję dyrektorowi radia Maryja o. Tadeuszowi Rydzykowi, redaktorom za piękne opracowanie i szatę graficzną, pani Małgorzacie Deneszewskiej, Damianowi Labiakowi i jego żonie Jzabeli Niewiadomskiej-Labiak (ona to wykonała telefon, o którym wspominałam na początku rozmowy)-dziękuje Izo. Za fotografie dziękuje panu Karolowi Kin, panu redaktorowi Pawłowi Brankiewicz-za projekt i fotoskład, pani Hannie Klonowskiej, która była na początku naszych kontaktów.
         Dziękuje wszystkim za modlitwę-księdzu proboszczowi Markowi Rumińskiemu, księżom Jackowi, Andrzejowi i Mariuszowi, ojcom jezuitom za wsparcie modlitewne, siostrom elżbietankom i karmelitankom Dzieciątka Jezus, dziękuje wam wszystkim siostrom i braciom w Chrystusie Panu, wszystkim tu zgromadzonym, a nade wszystko dziękuję Bogu i obecnemu tu duchem w tajemnicy świętych obcowania słudze bożemu Janowi Pawłowi II-Ty zawsze będziesz. Szczęść Boże.


 
 
Powiększ Powiększ Powrót
  Tomik poezji (przód)   Tomik poezji (tył)    
             
 
 
   
     
 

© Copyright Marek Gaca 2003-2006. Wszelkie prawa zastrzeżone. 
Uwagi dotyczące działania strony prosimy kierować do
Webmastera
Strony zoptymalizowane dla rozdzielczości 800 x 600